wtorek, 3 grudnia 2013

PIERWSZA POMOC NA NIEMOC




Witajcie!
Sezon świąteczny już w pełni, papiery fruwają, materiały świszczą w powietrzu, maszyny pracują, pod pędzlami aż się dymi. Tak, to chyba najbardziej twórczy okres w roku: kartki, maskotki, prezenty, dekoracje domów choinek, albumy pamiątkowe, kalendarze – wszystko co tylko możliwe. Nie wiadomo co ważniejsze, za co się łapać, na czym skupić. Cudownego tworzenia czas…

A co jeśli wcale tak nie jest??? Jeśli nagle dopadnie nas chandra, niemoc, brak weny i ogólna niechęć? Bo słońca mało, bo za dużo tego wszystkiego, bo nie zdążę, bo nie mam już pomysłów, bo to już było i to też już było… Znacie to uczucie? „Żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce…”

Mnie się to zdarza i staram się z tym walczyć jak mogę. Siadłam więc i spisałam swoje pomysły wspierając się też radami z sieci. I tak powstał zestaw pierwszej pomocy przy niemocy. Dzielę się z Wami chętnie moimi wskazówkami, gdyż musimy się wspierać bo ten świat dzięki nam jest piękniejszy :).

Cały ten pomysł na pierwszą pomoc zrodził się właśnie teraz – w okresie przedświątecznym. Myślę jednak, że przyda się bardzo, kiedy gwar świąteczny już ucichnie, emocje opadną i będziemy powoli wracać do codzienności. Niemoc dopada nas w różnych okresach, myślę że jest to sprawa indywidualna, mam nadzieję, że znajdziecie tu coś dla siebie w razie nagłej potrzeby :).

Walkę ze złem podzieliłam na dwie fazy – pierwsza związana jest w skrócie z oczyszczaniem atmosfery wokół siebie i w sobie, druga bliżej procesu twórczego.

FAZA PIERWSZA – OCZYSZCZANIE:




1.       Jest Ci źle, nic nie idzie, czujesz się winna, że nie wykonałaś planu. Poużalaj się trochę nad sobą (TYLKO BEZ PRZESADY). Daj się pogłaskać, poprzytulać, posłuchać jaka jesteś dzielna. Wejdź pod kocyk z grzanym winem i obejrzyj dobry film.

 .
2.       Wyjdź z domu/pracowni. Na zakupy, na siłownie, na jogę. Cokolwiek, co zajmie Twoje myśli nie związanego z tworzeniem. Długi spacer z psem albo intensywne ćwiczenia. Dotleń mózg. Wysiłek sprawia, że nasz organizm wydziela jakże popularne endorfiny – hormony szczęścia, to one dają nam „kopa” i energię do działania.

3.       Wyjdź do ludzi, spotkaj się z przyjaciółką, powymieniajcie się pomysłami. Idźcie na kawę, na wystawę, do teatru. 

4.       Pisz! Pisz co Ci leży na sercu, na blogu,  w pamiętniku, gdziekolwiek, po prostu wyrzuć to z siebie. Jeśli ktoś odrzucił z jakiegoś powodu Twoją pracę lub zdemotywował Cię w inny sposób – napisz do niego list, napisz co myślisz, potem podrzyj go z impetem, pognieć i rzuć o ścianę… i co lepiej?
.
5.       Posłuchaj… ulubionej muzyki, swoich dzieci, ptaków.

6.       Nie oglądaj wiadomości – zrób sobie przerwę od świata polityki i nieszczęść – odsuń od siebie wszystko co może wzbudzać negatywne emocje czy skojarzenia.

7.       Posprzątaj – ogarnięcie terenu pozwala poukładać myśli. Jak już zrobisz porządek, może pójdziesz krok dalej i zastanowisz się nad jakimiś zmianami. Może małe przemeblowanie, pomalowanie jednej ściany, czasem wystarczy zakup nowej poduchy na kanapę. W zmienionym otoczeniu główka pracuje na nowych obrotach, odświeża się spojrzenie na życie i twórczość.

8. I jeszcze jedno - zrób coś szalonego! Wiem, brzmi banalnie, nie podam przykładu, szaleństwo jest sprawą indywidualną. Przez chwilę oderwij się od rzeczywistości, doprowadź się do mega śmiechu!

Zrobione??? Jesteś gotowa na fazę drugą!

FAZA DRUGA – POWRÓT DO TWORZENIA I POSZUKIWANIE INSPIRACJI – już jutro! Zapraszam!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

FIKARTKI REAKTYWACJA

Z sentymentem po ponad 4 latach wracam do tego bloga. Cieszę się, że nie zniknął i jestem zaskoczona ile tu moich prac. Coprawda wiekowych a...