Witajcie!
Sezon świąteczny już w pełni, papiery fruwają, materiały
świszczą w powietrzu, maszyny pracują, pod pędzlami aż się dymi. Tak, to chyba
najbardziej twórczy okres w roku: kartki, maskotki, prezenty, dekoracje domów
choinek, albumy pamiątkowe, kalendarze – wszystko co tylko możliwe. Nie wiadomo
co ważniejsze, za co się łapać, na czym skupić. Cudownego tworzenia czas…
A co jeśli wcale tak nie jest??? Jeśli nagle dopadnie nas
chandra, niemoc, brak weny i ogólna niechęć? Bo słońca mało, bo za dużo tego
wszystkiego, bo nie zdążę, bo nie mam już pomysłów, bo to już było i to też już
było… Znacie to uczucie? „Żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce…”
Mnie się to zdarza i staram się z tym walczyć jak mogę.
Siadłam więc i spisałam swoje pomysły wspierając się też radami z sieci. I tak
powstał zestaw pierwszej pomocy przy
niemocy. Dzielę się z Wami chętnie moimi wskazówkami, gdyż musimy się
wspierać bo ten świat dzięki nam jest piękniejszy :).
Cały ten pomysł na pierwszą pomoc zrodził się właśnie teraz –
w okresie przedświątecznym. Myślę jednak, że przyda się bardzo, kiedy gwar świąteczny
już ucichnie, emocje opadną i będziemy powoli wracać do codzienności. Niemoc
dopada nas w różnych okresach, myślę że jest to sprawa indywidualna, mam
nadzieję, że znajdziecie tu coś dla siebie w razie nagłej potrzeby :).
Walkę ze złem podzieliłam na dwie fazy – pierwsza związana
jest w skrócie z oczyszczaniem atmosfery wokół siebie i w sobie, druga bliżej
procesu twórczego.
1.
Jest Ci źle, nic nie idzie, czujesz się winna,
że nie wykonałaś planu. Poużalaj się trochę nad sobą (TYLKO BEZ PRZESADY). Daj
się pogłaskać, poprzytulać, posłuchać jaka jesteś dzielna. Wejdź pod kocyk z
grzanym winem i obejrzyj dobry film.
.
.
2.
Wyjdź z domu/pracowni. Na zakupy, na siłownie,
na jogę. Cokolwiek, co zajmie Twoje myśli nie związanego z tworzeniem. Długi
spacer z psem albo intensywne ćwiczenia. Dotleń mózg. Wysiłek sprawia, że nasz
organizm wydziela jakże popularne endorfiny – hormony szczęścia, to one dają
nam „kopa” i energię do działania.
3.
Wyjdź do ludzi, spotkaj się z przyjaciółką,
powymieniajcie się pomysłami. Idźcie na kawę, na wystawę, do teatru.
4.
Pisz! Pisz co Ci leży na sercu, na blogu, w pamiętniku, gdziekolwiek, po prostu wyrzuć
to z siebie. Jeśli ktoś odrzucił z jakiegoś powodu Twoją pracę lub zdemotywował
Cię w inny sposób – napisz do niego list, napisz co myślisz, potem podrzyj go z
impetem, pognieć i rzuć o ścianę… i co lepiej?
.
.
5.
Posłuchaj… ulubionej muzyki, swoich dzieci,
ptaków.
6.
Nie oglądaj wiadomości – zrób sobie przerwę od świata
polityki i nieszczęść – odsuń od siebie wszystko co może wzbudzać negatywne
emocje czy skojarzenia.
7.
Posprzątaj – ogarnięcie terenu pozwala poukładać
myśli. Jak już zrobisz porządek, może pójdziesz krok dalej i zastanowisz się
nad jakimiś zmianami. Może małe przemeblowanie, pomalowanie jednej ściany,
czasem wystarczy zakup nowej poduchy na kanapę. W zmienionym otoczeniu główka
pracuje na nowych obrotach, odświeża się spojrzenie na życie i twórczość.
8. I jeszcze jedno - zrób coś szalonego! Wiem, brzmi banalnie, nie podam przykładu, szaleństwo jest sprawą indywidualną. Przez chwilę oderwij się od rzeczywistości, doprowadź się do mega śmiechu!
8. I jeszcze jedno - zrób coś szalonego! Wiem, brzmi banalnie, nie podam przykładu, szaleństwo jest sprawą indywidualną. Przez chwilę oderwij się od rzeczywistości, doprowadź się do mega śmiechu!
Zrobione??? Jesteś gotowa na fazę drugą!
FAZA DRUGA – POWRÓT DO TWORZENIA I POSZUKIWANIE INSPIRACJI –
już jutro! Zapraszam!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz